O mnie
Kryzys wieku średniego (i nie tylko) spowodował, że spod sterty szarej codzienności odgrzebałam dawne, nastoletnie marzenia, szukając w nich tego, co przyniesie uśmiech, da radość, satysfakcję i pomoże zebrać się w sobie i... żyć dalej.
A było tego sporo. Rekonstrukcja historyczna, pisanie, rękodzieło, fotografia i ... oczywiście motocykle.
Na pierwszy ogień poszła rekonstrukcja i pociąg do walki mieczem. Chociaż od czasu zakupu Vikinga wycofałam się z tego, to jednak w głębi duszy gdzieś mnie tam ciągnie i być może odkurzę łuk, dokupię strzały i uszyję kieckę, by to reaktywować, przynajmniej częściowo.
Pozostała cała reszta, którą aktywnie zajmuję się – rzecz jasna w miarę możliwości czasowych. Dalej piszę, bawię robótkami ręcznymi w różnej postaci, odkrywam świat na nowo za pomocą aparatu i jeżdżę.
Swoje początki namiętnie opisywałam na pierwszym blogu – Motoprzygody, czyli kobieta na motocyklu. Teraz "dojechałam" tutaj i zamierzam kontynuować wpisy.